Pokrzywa to dla wielu zbędny i uciążliwy chwast, zaś dla ogrodników cieniących sobie naturę cenny nawóz. W permakulturze pokrzywa uważana jest za dynamiczny akumulator, czyli chwast, który gromadzi w sobie cenne składniki mineralne. Rośnie ona zwykle w miejscach urodzajnych i kumuluje w sobie nieco większą niż inne rośliny ilość azotu, ale również inne pierwiastki. Zamiast ją niszczyć, możemy w przemyślany sposób wykorzystać pokrzywę w swoim ogrodzie, sadzie czy warzywniku. Gnojówka z pokrzyw, bo o niej myślę, może być cennym nawozem, sposobem na wzmocnienie roślin. Możemy ją również wykorzystać jako środek przeciw niektórym szkodnikom.
Gnojówka z pokrzyw – w jakim celu ją tworzymy?
Nawóz ten w moim warzywniku jest jedynie dodatkiem, stosowanym szczególnie wczesną wiosną. Podstawę nawożenia nawozami płynnymi stanowią u mnie gnojowica i przefermentowany kurzak. Mam do nich łatwy dostęp, więc przygotowanie nawozu trwa krócej. Gnojówka z pokrzyw ma jednak nieco inne właściwości i choć jest bogata m.in. w azot, to również działa wzmacniająco. Dodanie do niej jeszcze skrzypu polnego (bogatego w krzem) da naszym roślinom jeszcze większą dawkę wzmocnienia na cały sezon.

Gnojówka z pokrzyw – jakie rośliny nawozić?
Gnojówkę stosujemy do nawożenia większości roślin. Pomijamy rośliny wymagające niskiego ph gleby, czosnek, cebulę, fasolę i groch. Rośliny nawozimy poprzez podlewanie gleby rozcieńczoną gnojówką.
Ten bogaty w azot nawóz świetnie sprawdzi się w uprawie warzyw o dużych wymaganiach pokarmowych m.in. dla pomidorów, ogórków, dyni, cukinii, kapusty, kalafiora. Zwróćmy jednak uwagę na wymagania danej rośliny np. pomidory w okresie zawiązywania owoców i dojrzewania potrzebują więcej potasu i fosforu, więc warto nawozić je gnojówką z żywokostu czy nawozem z bananów. Równie dobrze gnojówkę z pokrzyw możemy stosować w sadzie, jagodniku, pod żywopłoty, jednak tylko w pierwszej części sezonu. Zbyt późne nawożenie azotem wyrządzi więcej szkody niż pożytku, gdyż okres późno letni / jesienny to czas drewnienia i przygotowania roślin do zimy. Wtedy potrzebują więcej potasu i fosforu. Gnojówkę tę możemy również wykorzystywać jako aktywator kompostu czy do przygotowania gleby pod nasadzenia.
Przeczytaj również: Popiół drzewny jako nawóz – jak go stosować?
Rozcieńczać czy nie?
Ostatnio na forach ogrodniczych coraz częściej pojawia się temat rozcieńczania gnojówki z pokrzyw. To czy zdecydujemy się na rozcieńczanie czy nie zależy od nas, od naszego doświadczenia i proporcji w jakich wykonamy nawóz. Nie jest to wymierzony środek z butelki, więc ciężko tu podać idealną proporcję. Warto poszukać na YouTubie filmiku z testem nawożenia pomidorów gnojówką z pokrzyw. Może się wtedy okazać, że kopiowane bez przemyślenia w internecie informacje nie są prawdziwe. Najważniejsze jest Wasze własne doświadczenie i zrozumienie własnego ogrodu czy warzywnika.
Przeczytaj również: Nawozy naturalne w uprawie roślin – przegląd nawozów
Przepis na gnojówkę z pokrzyw
Od razu na wstępnie podam, że według mnie nie ma idealnego przepisu na gnojówkę z pokrzyw. Każdy powinien ją wykonać tak jak uważa to za słuszne.
Do wykonania gnojówki w pokrzyw wykorzystujemy rośliny młode, bez nasion, które mogłyby rozsiać się po naszych grządkach. Potrzebujemy odpowiedniego zbiornika np. plastikowej beczki czy wiadra (nie stosujmy zbiorników z metalu) oraz wody (najlepiej deszczówki a jeśli mamy dostęp do wody z chlorem to należy ją odstawić na 48 godzin aby odparował). Ja stosuję wodę ze studni lub deszczówkę.
Pora zabrać się do działania!
- Wypełniamy nasz zbiornik do pełna zebranymi pokrzywami. Niektórzy tną je na kawałki. Mnie osobiście szkoda na to czasu, więc wrzucam pokrzywy w całości, gdyż podczas fermentacji liście i tak się rozłożą a łodygi trafią na kompost lub staną się aktywatorem kolejnego nastawu gnojówki. Nie ma też większego znaczenia czy do pojemnika trafią śladowe ilości korzeni, ziemi, gdyż w ziemi również znajdują się mikroorganizmy i składniki mineralne.
- Po wypełnieniu zbiornika zalewamy go do pełna wodą.
- Przykrywamy zbiornik i odstawiamy w ciepłe, zaciszne miejsce. Ja zakrywam deseczką (tak żeby był dopływ świeżego powietrza po bokach). Inni to robią np. przy pomocy firanki, aby ograniczyć dostawanie się do gnojówki owadów, które mogą składać w niej jaja. Zwykle po maksymalnie 2 tygodniach taki nawóz wykorzystujemy, więc nie ma obaw o rozmnożenie się w niej np. komarów. Ja odstawiam nastaw przy kompostowniku, aby przy codziennej wycieczce do niego ze świeżą dostawą naturalnego surowca móc również zamieszać gnojówkę.
- Mieszamy, mieszamy, mieszamy. Ważne jest aby gnojówkę z pokrzyw zamieszczać przynajmniej raz dziennie, gdyż chodzi nam o fermentację z dostępem tlenu.
- Czekamy na efekty. Będą one widoczne szybciej lub wolniej w zależności od temperatury otoczenia. Przy wysokiej temperaturze może być gotowa nawet po tygodniu, jednak zwykle trwa to ok. 14 dni. Po kilku dniach od nastawienia gnojówki pojawiają się bąble – to znak, że rozpoczęła się fermentacja. Gdy na powierzchni po przemieszaniu nastawu bąble się już nie pojawią, gnojówka ma ciemny kolor a liście pokrzywy się rozłożyły to znak, że możemy zacząć nią nawozić.
- Wykorzystujemy gnojówkę do podlewania roślin czy oprysków. Niektórzy zalecają do nawożenia rozcieńczenie w proporcjach 1:10 (1 część gnojówki na 10 części wody). Ja osobiście stosuję w większości przypadków proporcję 1:2, ale jest to zależne od tego w jaki sposób przygotowujemy gnojówkę, jakie rośliny podlewamy i jaki efekt chcemy uzyskać, dlatego ważne jest tutaj własne doświadczenie.
- Resztki gnojówki możemy wylać na kompostownik, co przyspieszy procesy w nim zachodzące lub wykorzystać do nowego nastawu. Dzięki temu proces fermentacji rozpocznie się nieco szybciej.

Gnojówka z pokrzyw – oprysk na szkodniki
Gnojówkę możemy również wykorzystać do oprysków przeciw mszycom, tarcznikom, misecznikom czy przędziorkom. W tym przypadku rozcieńczenie 1:20 ma znacznie więcej przesłanek. Osobiście jednak, nie wykorzystuję w ten sposób gnojówki, gdyż łatwo o popełnienie błędu. W gnojówce występują bakterie gnilne, więc chociażby opryskanie warzyw przed zbiorami czy owoców może skończyć się dla nas problemami zdrowotnymi.
Jest wiele innych sposób do walki ze szkodnikami m.in. wywar z pokrzywy czy 1-2 dniowy nastaw z pokrzywy. Po tak krótkim czasie nie zachodzą procesy fermentacji. W moim przypadku do walki m.in. z mszycami świetnie sprawdza się oprysk z czosnku (Bioczos + Mydło potasowe). Wykorzystuję również mączkę bazaltową czy zaproszam do ogrodu biedronki. Szczególnie te ostatnie świetnie sprawdzają się w walce z mszycą, jednak musimy zapewnić im w naszym kawałku natury odpowiednie warunki m.in. dzięki bioróżnorodności.
Co możemy dodać do gnojówki z pokrzyw?
Dla urozmaicenia składu gnojówki możemy dodać inne rośliny np. gwiazdnicę, ogrórecznik lekarski, podagrycznik, skrzyp polny, cebulę, czosnek, bez czarny, żywokost lekarski i wiele innych. Możemy również dodać nieco obornika a niektórzy dodają nawet mączki skalne. Na wschodnich forach można również przeczytać o dodawaniu siana, które ma w swoim składzie bakterie odpowiednie dla roślin.
UWAGA!
Na koniec bardzo ważna uwaga, o której nie można zapominać i o której musicie wiedzieć.
Gnojówka z pokrzyw śmierdzi! Dla ogrodnika jednak nie ma to żadnego znaczenia.
Zapraszam również na moje konto na Instagramie.
One Comment
Pingback: